Kolejna odłona Flowerbomb. Tym razem w wersji extremalnej. Klasyczny flowerbomb jest moim faworytem,ten już jakoś mniej. Szkoda,że wszyscy projektanci,gdy uda im się jakiś zapach potem przez lata modyfikują go na sto różnych sposobów.
Moim zdaniem ta edt nadaje się raczej na chłodniejsze dni.
Nuty głowy: bergamotka, jaśmin sambac
Nuty serca: osmantusa, białe kwiaty
Nuty bazy: patchoula, ambra, benzoes, wanilia
Moim zdaniem ta edt nadaje się raczej na chłodniejsze dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz